Moja nota z wystawy Wacława Ropieckiego Nie patrz na to, co widzialne, która ma obecnie miejsce we wrocławskim Muzeum Narodowym, ukazała się w piśmie fototapeta.art.pl. Zapraszam do lektury!
poniedziałek, 31 marca 2014
niedziela, 23 marca 2014
Obsesja cd.
Do projektu Obsesja, prezentującego widoki wrocławskich ulic, które perspektywicznie kończą się na wieżowcu Sky Tower, doszły dwa kolejne kadry. Pierwszy, z ujęciem na ulicę Pocztową, ma w sobie wszystko, na czym mi w tej serii zależy - wąska ulica, z przedwojenną zabudową o zwartym i ciągłym charakterze.
Przed budową 212-metrowego, nowoczesnego budynku, kompozycja i układ tej ulicy cechowała spójność i konsekwencja. Skrajne kamienice zapowiadały estetykę kolejnych. Układ domów i bieg ulicy były we wzajemnej równowadze (co w przypadku tak zniszczonego przez wojnę miasta, jakim był Wrocław, należy do rzadkości). Semantycznie ulica ta nie miała konkretnego, pojedynczego, wizualnego celu. Był on podporządkowany poszczególnym kamienicom, a na jej końcu znajdowała się zapowiedź ulicy biegnącej względem niej prostopadle.
Po wybudowaniu Sky Tower (celowo nie odmieniam jego nazwy przez przypadki, ponieważ inaczej brzmi ona dla mnie strasznie koślawo...) nastąpiła drastyczna zmiana w charakterze wizualnym tej ulicy, i niekoniecznie nowy kontekst stylistyki architektonicznej jest tu najważniejszy. Podobną zmianę zaobserwować można bowiem patrząc na ulice z zabudową powojenną, tak miejską, jak i podmiejską. Ważniejszą rolę odgrywają według mnie nowe znaczenia, jakich nabiera każda ulica, którą wieńczy jedyny w mieście drapacz chmur. Pochodzenie historyczne ulicznej zabudowy ma oczywiście kolosalne znaczenie dla jej estetyki, jednak istotniejszym wydaje mi się fakt, że wspomniane znaczenia budowane są każdorazowo przez mieszkańców w procesie percepcji, który z jednej strony jest kwestią indywidualną, a z drugiej opiera się na tym, co dostępne i widoczne (choć nie zawsze dostrzegane).
Widoki prezentowane w projekcie Obsesja, prezentują diametralną zmianę w estetyce, strukturze i charakterze zabudowy miejskiej.
Część fotografii z poprzedniego posta wymaga powtórzenia, wyboru innej pory dnia, światła, kadrowania.
Wrocław, ul. Pocztowa
Druga fotografia przedstawia ujęcie wzdłuż Alei Karkonoskiej i cechuje ją uboższy kontekst znaczeniowy. Takich zdjęć będzie na pewno mniej, choć są o tyle ważne, że dopełniają projekt swoim wielkomiejskim charakterem. To miejsce pozostawiam jednak do dalszej obserwacji ze względu na sąsiedztwo ogromnego Cmentarza Oficerów Armii Radzieckiej, z licznymi długimi alejami oraz rozmieszczonymi na jego granicy haubicami i czołgami z epoki Festung Breslau.
wtorek, 18 marca 2014
"O kampie i innych narracjach"
Omówienie najnowszego numeru pisma "Format" (67), autorstwa Marka Grygla, dostępne jest na stronie fototapeta.art.pl.
środa, 12 marca 2014
Obsesja
Każda epoka śni następną
Guy de Maupassant zamierzał
opuścić przez nią Paryż i Francję. Z drugiej strony mówiono, że codziennie
jadał w mieszczącej się na niej restauracji obiad, gdyż tylko z tego miejsca
nie było jej widać. Se non è vero, è ben trovato. Domagano się „natychmiastowego
zaprzestania tej ryzykownej budowy”. Pytano, „kto będzie odpowiadał za śmierć
niewinnych ludzi, kiedy ten monstrualny kolos runie?”. Emil Zola określał ją „dziwacznym,
merkantylnym płodem”, zarzucał banalność i przewidywał, że „zmiażdży Notre Dame
swą barbarzyńską masą”. W ramach protestu przeciwko budowie zawiązał się „komitet
trzystu” – na każdy metr jej wysokości przypadł jeden sygnatariusz. Mimo
żelaznej konstrukcji i spiczastego kształtu porównywali ją do wielkiego
czarnego komina, wetkniętego w środek Paryża, który górując, przytłaczał będzie inne wartościowe budynki. W oczach krytyków była również: „doprawdy
tragiczną lampą uliczną”, „szkieletem dzwonnicy”, „masztem gimnazjalnej
metalowej aparatury, niekompletnym i zdeformowanym”, „do połowy skonstruowaną
fabryczną rurą”. Widziano w niej „rozciągający się niczym plama atramentu,
nienawistny cień, nienawistnej kolumny z poskręcanej blachy.” W odpowiedzi na
te zarzuty, Eiffel odpisał: „czyż nie jest prawdą, że te same warunki, które
dają siłę, w zgodzie są również z ukrytymi zasadami harmonii? Jakie zjawisko było
głównym przedmiotem mojej troski w projektowaniu wieży? Był nim opór powietrza.”
Walter Benjamin przytoczył w Pasażach cytat: "Znamienne dla tej najsłynniejszej budowli stulecia jest to, że przy całym swym ogromie [...] sprawia wrażenie bibelotu [...], co bierze się stąd, że lichy zmysł artystyczny tej epoki umiał myśleć jedynie w kategoriach sztuki rodzajowej i filigranowej". Egon Friedell, Kulturgeschichte der Neuzeit, III, München 1931, s. 363.
Budowa wieżowca Sky Tower we Wrocławiu, najwyższego budynku w Polsce, nie była technologicznie tak przełomowa, jak Wieża Eiffla w Paryżu, ale bez wątpienia porównać można ich oddziaływanie estetyczne na tkankę miejską. Wiele spokojnych, niereprezentacyjnych wrocławskich ulic otrzymało - po raz pierwszy od powstania miasta - zwieńczenie, w postaci górującego na ich końcu wieżowca. W efekcie drastycznie zmienia się percepcja miasta przechodniów i kierowców. Niezależnie od oceny wyglądu i architektonicznej jakości tego budynku, dokonana została pierwsza poważna i nieodwracalna (w przypadku Wieży Eiffla początkowo miało to być jedynie 20 lat) zmiana estetyki tego miasta.
Wrocław, ul. Muzealna
...work in progress...
czwartek, 6 marca 2014
wtorek, 4 marca 2014
Historyczne narracje fotografii Borysa Michajłowa, Format nr 67
Ukazał się już 67 numer pisma artystycznego "Format", w którym opublikowałem artykuł o twórczości Borysa Michajłowa. Zapraszam do lektury!
Subskrybuj:
Posty (Atom)