poniedziałek, 19 sierpnia 2013

"...niech pan pomyśli o Alpach."


"Dla mnie wtedy rozmowa z wysoko postawionym w hierarchii SS oficerem to było coś nadzwyczaj dziwnego, ale mimo to rozmawiałem z nim tak, jak się normalnie rozmawia z klientem. Mówiłem: bardzo proszę usiąść i patrzeć - w zależności od pomysłu, jaki miałem - tu albo tam. Mój szef, Walter, asystował przy zdjęciach wyższych oficerów, stał obok i po prostu trząsł się ze strachu. Dokładnie tak samo było, kiedy robiłem zdjęcie Grabnerowi. To był znany - nie tyle oprawca, bo on sam nigdy nie bił ani nie zabił - ile morderca, który wydawał wyroki śmierci bez żadnego sądu, bez żadnego powodu, brał kartoteki obozowe, wyszukiwał nazwiska takich czy innych więźniów i skazywał ich na karę śmierci. [...] Grabner przyszedł, szef kazał mi się stawić. Jako więzień musiałem się służbowo zameldować. Więzień numer taki a taki melduje się na miejscu. Po czym zwróciłem się do Grabnera już jako fotograf i powiedziałem: "Bardzo proszę, mam panu zrobić zdjęcie, więc proszę zająć miejsce". Mój szef Walter stał obok i trząsł się ze strachu, a ja musiałem rozmawiać z tym mordercą, bo przecież doskonale wiedziałem, kim on jest. Zwróciłem się do niego jako do normalnego klienta: "Bardzo proszę zająć miejsce i niech pan nie będzie taki spięty". Tak się do niego zwróciłem. "Niech pan nie będzie taki spięty, niech pan nie myśli o obozie, niech pan pomyśli o Alpach - wiedziałem, że pochodzi z Alp - niech pan pomyśli o Alpach". Mam to jego zdjęcie wśród swoich zdjęć. On na nim wygląda po ludzku, jego oczy wyrażają co innego niż znane nam ostre oczy mordercy, jakim naprawdę był. Szef mu to zdjęcie wręczył i podobno był bardzo zadowolony. Ja przy tym nie byłem, ale szef mi powiedział, że Grabner jest bardzo zadowolony ze zdjęcia."


wtorek, 13 sierpnia 2013

Festiwal L'Eté Photographique de Lectoure / L'Eté Photographique de Lectoure festival

Właśnie w serwisie Fototapeta ukazała się bardzo ciekawa relacja Bogdana Konopki "Fotografia polska w Lectoure" z festiwalu Lato fotografii w Lectoure, którego spora część poświęcona była fotografii polskiej. Więcej informacji dostępnych na stronie Centre d’art et photographie de Lectoure.


A very interesting report by Bogdan Konopka "Polish photography in Lectoure" about L'Eté Photographique de Lectoure festival has just been published on the Fototapeta internet magazine. A large part of the festival is devoted to Polish photography. More information is available on the Centre d'art et photographie de Lectoure web page.


Dyrektor L'Eté photographique de Lectoure François Saint Pierre.  Wystawę otwiera Pierre-Lin Renié, fot. B. Konopka
 
Guillaume Herbaut (z lewej) niedawny laureat Prix Niépce, Ranaud Auguste Dormeuil oraz komisarz ich wystaw Anne Stenne, fot. B. Konopka

Otwarcie wystawy Nicolasa Grospierre'a

Tadeusz Rolke i B. Konopka, fot. Jacqueline Konopka

Tadeusz Rolke oraz komisarze Gunia Nowik i Patrick Komorowski na oficjalnym otwarciu festiwalu, fot. B. Konopka

 Wernisaż wystawy Jerzy Lewczyński i przyjaciele, fot. B. Konopka

 Wystawa Jerzy Lewczyński i przyjaciele, fot. B. Konopka

Wystawa Tadeusza Rolke, z lewej Patrick Komorowski, fot. B. Konopka



"Uczelnie nienawiści" / "Academies of hatred"

Dziś dostałem link od prof. Adama Chmielewskiego do jego artykułu "Academies of hatred", który powstał głównie z powodu ostatniego incydentu na wykładzie prof. Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim. To bardzo rzetelna diagnoza problemu ksenofobii, ekstremizmu i nacjonalizmu we Wrocławiu.


zima 2002, fot. M. Palka

zima 2002, fot. M. Palka

 zima 2002, fot. M. Palka

 zima 2002, fot. M. Palka

 zima 2002, fot. M. Palka

 zima 2002, fot. M. Palka

 zima 2002, fot. M. Palka

 zima 2002, fot. M. Palka

zima 2002, fot. M. Palka



poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Kryptogramy i Szary Paryż, archiwalnie / Cryptograms and Paris en gris, from the archives

Kryptogramy to wspólna wystawa Bogdana Konopki i Mariusza Hermanowicza, prezentowana we wrocławskiej galerii Entropia w maju 2002 roku. Impulsem do tego nietypowego projektu był rodzinny album Bogdana Konopki ze zdjęciami, który został zniszczony podczas powodzi w 1997 roku. Artyści podjęli próbę opowiedzenia o doświadczeniu straty, nietrwałości obrazu. Woda zamieniła zdjęcia w nieczytelną formę wizualną, którą ledwo można odszyfrować. Te fotografie fotografii pozwalają po raz kolejny spojrzeć na dokonania Konopki i Hermanowicza, jako na próby zachowania osobistego spojrzenia, odzyskania utraconego widoku, który w przypadku "Kryptogramów" zawładnięty został przez żywioł naturalny, a w innych przez historię, czas i mit.

Powódź na pewno była czynnikiem, który zintensyfikował odczuwanie świata, obecne u obu fotografów. W dobie cyfryzacji był to zdaje się też jeden z ostatnich kataklizmów, który tak dotkliwie odbił się na nośnikach naszej pamięci.



"Cryptograms" was a joint exhibition by Bogdan Konopka and Mariusz Hermanowicz, presented in  Entropia Gallery (Wroclaw) in May 2002. The motive for this unusual photographic project was Bogdan Konopka's family photo album which was destroyed during the flood in 1997. Artists tried to tell about the experience of loss, fragility of image. Water turned the photographs into unreadable visual forms, which could  barely be decipher. These photographs of photographs once again allow us to look at Konopka's and Hermanowicz's works, as the attempts to maintain a personal perspective and the recapture of the lost view that in the series of "Cryptograms" was captured by nature, and in other works by history, time and myth.

Flood certainly was a factor that intensified the feeling of the world that characterises both photographers. In the digital age 
it seems that this was also one of the recent natural disasters that so badly affected the medium of our memory.



 fot. Bogdan Konopka, z serii "Kryptogramy"


"...Obrazy umierają także fizycznie; jak mój album z młodości, który dostał się w objęcia powodzi. Jak to bywa w albumach rodzinnych, większość zdjęć istniała w unikalnych egzemplarzach. Woda dokonała zagłady, przekształcając fotografie w nowy, trudny do zdefiniowania byt. Wyjmuję album z mułu , suszę i zabieram ze sobą do Paryża. Zaczynam fotografować te moje szczątki, z uczuciem jakbym dokonywał wiwisekcji na samym sobie. Ze zgrozą patrzę jak te resztki resztek pod wpływem powietrza obracają się w proch. Wykonałem kilkadziesiąt fotograficznych prób wskrzeszenia z irracjonalną wiarą: że nie całkiem umarłem. Bogdan Konopka, Paris 16.09.99" [tekst ze strony galerii Entropia]


Jak pisał Mariusz Hermanowicz:
"Kiedyś Bogdan pokazał mi swoją serię czarno-białych zdjęć "Kryptogramy" - próbę wskrzeszenia albumu zdjęć rodzinnych z okresu jego dzieciństwa zniszczonego przez powódź. Byłem wstrząśnięty. Wiem jak bolesna jest UTRATA. I jak bolesne są próby odzyskania choćby resztek tego, co stracone. W dodatku twórczość Bogdana wydaje mi się być szczególnym przykładem OCALANIA. Ocalania tego, co już znika, co już jest na krawędzi, co zaraz będzie TAM, skąd już nie ma powrotu. Straszne powodzie, które w lipcu 1997 nawiedziły Polskę wyrządziły wiele szkód. Zginęli ludzie, wiele domów, szkół zostało zalanych, zerwane zostały mosty, zniszczone drogi, zatopione biblioteki, archiwa, cmentarze zmyte z powierzchni ziemi. Jedną z ofiar tej powodzi padł album rodzinnych zdjęć Bogdana z lat jego dzieciństwa i młodości. Dla mnie ten album jest symbolem tych powodzi, ale jest też symbolem wszystkich innych nieszczęść i destrukcji - tych spowodowanych przez człowieka (a jest ich niemało), jak też spowodowanych przez Naturę. Później Bogdan pokazał mi także oryginalny album czy tez raczej to, co z niego zostało. Kolejny szok - kolor. Ślady tej strasznej destrukcji były wyjątkowo piękne. Namawiałem Bogdana by kontynuował "Kryptogramy" w kolorze. Ale to było chyba zbyt bolesne dla niego. Dlatego wziąłem ten ból na siebie..." [tekst ze strony galerii Entropia]

Mariusz Hermanowicz, w wieku 58 lat, zmarł 6 lat później.




"Photographs die physically, as we do. Just as my old, family photo album which was destroyed by the flood. It is common to all family albums that most of photographs exist in unique copies. Water was destructive and transformed images into a new, difficult to define form of existence. I pulled my photo album out of the mud, dried it and took with me to Paris. Then I started to photograph these remains that belongs to me, with a feeling like doing vivisection on myself. I was scared of seeing that these "remains of remains" turn to dust when exposed to the air. I made several photographic attempts of revival with the irrational faith: it's not quite dead. Bogdan Konopka, Paris 16.09.99 [quote from the Entropia gallery archives]


Mariusz Hermanowicz wrote:

"Bogdan showed me once his series of black-and-white photographs of "Cryptograms" - an attempt to revive
his destroyed by a flood family photo album from the period of his childhood. I was shocked. I know how painful is the LOSS. And how painful are the attempts to recover at least what remains. Bogdan's art seems to me a special strategy of salvation. Salvation of what is going to be lost, what is already on the edge, what soon will be there, from where it is no going back. Terrible floods which hit Poland in July 1997 caused a lot of damage. Many people died, houses, schools were flooded, bridges were broken, roads were damaged,  libraries and archives flooded, cemeteries washed away from the surface of the Earth. One of the victims of the flood was Bogdan's album of family photos of his childhood and youth. I consider it a symbol of these floods. But it is also a symbol of all the other misery and destruction - those caused by people (and there are quite a few), as well as caused by nature. Later, Bogdan showed me the original photo album or rather what was left of it. Another shock - the color. Traces of this terrible destruction were exceptionally beautiful. I urged him to continue "Cryptograms" in color. But it was probably too painful for him. So I took the pain to myself... " [quote from the Entropia gallery archives]  
 
Mariusz Hermanowicz, aged 58 years, died six years later.


Fotografie z wernisażu wystawy "Kryptogramy", maj 2002, galeria Entropia, Wrocław:
Opening of the "Cryptograms" exibition, May 2002, Entropia gallery, Wrocław:


Adam Sobota, Bożena Wróblewska-Palka, Andrzej Rerak, Bogdan Konopka, fot. M. Palka

Bogdan Konopka, Mariusz Jodko, fot. M. Palka

Janusz Stankiewicz, fot. M. Palka

Janusz Nowacki (na drugim planie), 17-letni autor bloga oraz Bogdan Konopka 

Elżbieta Łubowicz, fot. M. Palka




Wernisaż wystawy "Szary Paryż", maj 2002 rok, Galeria BWA, Wrocław:
Opening of the "Paris en gris" exibition, May 2002, BWA Gallery, Wrocław:


Bogdan Konopka, Elżbieta Łubowicz, Janusz Stankiewicz, fot. M. Palka

Jacqueline Konopka z leicą, fot. M. Palka

 Małgorzata Kazimierczak, Jacqueline Konopka, Bogdan Konopka, Andrzej Dudek-Dürer, Elżbieta Łubowicz, fot. M. Palka

 fot. M. Palka

Bogdan Konopka, Elżbieta Łubowicz, fot. M. Palka

Małgorzata Kazimierczak, Bożena Wróblewska-Palka, Łukasz Braun, Irena Jagielka, Jacqueline Konopka, fot. M. Palka

Szymon Koronkiewicz, fot. M. Palka

Małgorzata Kazimierczak, Jerzy Lajstowicz, Bożena Wróblewska-Palka, fot. M. Palka