niedziela, 8 grudnia 2013

Wrocław, 1 grudnia 2013


2 komentarze:

  1. Nie chcę Ci w tym komentarzu zanadto "kadzić" bo Twój blog to przecież nie flicker i nie chodzi o ilość "łapek w górze"...
    Jednak obojętny wobec tej fotografii pozostać nie mogę!
    Mało jest takich kompozycji, którym bezkresny "mrok" dodaje stateczności, pozwala zrównoważyć obszary przepalone (potrzebnym czasem ekspozycji) a zarazem nie psuje kadru. Mateuszu ta fotografie jest poetycko niedopowiedziana, mnie przekonuje i hipnotyzuje. Razi bogactwem szczegółów, a zarazem niepokoi głębią nocy. Dwa światy jednego miasta, bezpieczne oświetlone ulice i niepokojąca toń czerni, porzuconej budowli...Takiego patrzenia na miasto nocą nie powstydziłby się na nawet Brassaï!

    Osobiście czekam na dalsze prace, jak wiesz, temat miasta nocą jest mi nostalgiczny, ponadto w tym rejonie przemieszkałem kilka pięknych lat, nawet nie myśląc o tym by się tam wdrapać z aparatem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, bardzo mi miło i staram się, jak mogę :) Pogoda z jednej strony była korzystna - mokry beton dał refleksy wydobywające część dolnych płaszczyzn z mroku, ale mocny wiatr i deszcz to jednak średnie warunki do fotografowania Tachiharą. Ja z kolei nie mogłem przejść obojętnie obok świetlnej aureoli NBP...

    OdpowiedzUsuń