czwartek, 14 listopada 2013

Przewodnik po konkursach fotograficznych

Ostatnio na dwóch blogach, których jestem czytelnikiem, pojawiły się interesujące wpisy, które pokazywały różne próby systematyzowania problematyki fotograficznej. Pierwszy, z prostą "ankietą tabletową" zwrócił uwagę na kwestie związane z uiszczaniem opłat za albumy przygotowane na urządzenia mobilne. Badanie miało oczywiście dość swobodną formę i w moim odczuciu bardziej chodziło o to, żeby sobie samemu zadać pytanie "ile jestem w stanie zapłacić za album fotograficzny na tablet", niż żeby uzyskać jakiś reprezentatywny obraz. Interpretacja była natomiast trochę smutna - świadomość fotograficzna kończy się, kiedy taki cyfrowy album osiąga wartość średnioformatowego filmu. Mam nadzieję, że gdyby badanie dotyczyło albumów tradycyjnych, to osiągnięte wartości oscylowałyby w granicach paczki 50 szitek 4x5 cala. Przynajmniej negatywu czarno-białego...

Na drugim blogu z kolei mamy bardzo ciekawą tabelę-wykres z książki Pierre'a Bourdieu Społeczna krytyka władzy sądzenia, którym opisano "orientację estetyczną drobnomieszczaństwa". Brzmi to dość topornie, bo i nie wiadomo do końca, kim ci drobnomieszczanie dzisiaj mieliby być, ale daje pewne wyobrażenie o ulubionych tematach fotograficznych przedstawicieli konkretnych grup społecznych, wyodrębnionych na podstawie wykonywanego przez ich reprezentantów zawodów. Pytania o metodologię i celowość takich badań są dość gorące, ale w końcu każda taka, prosta w formie, tabela prezentujaca zagadnienia związane z estetyką jest bardzo pożądana. Daje sporo socjologicznego i twardonaukowego oddechu od klasycznej czy nawet eseistycznej formy pisania o estetyce.

Skoro tabelki, wykresy, zestawienia i ankiety tak się sprawdzają, to być może warto przyjrzeć się Przewodnikowi po konkursach fotograficznych, przygotowanego przez Photoshelter. Liczący 37 stron i zajmujący niecałe 6 mb plik pdf pobrać można ze strony photoshelter.com. Aby go ściągnąć należy podać swój e-mail. W zestawieniu opisano 26 konkursów, podając kolejno: możliwości, jakie wg ogranizatorów i recenzentów oferowane są uczestnikom i laureatom, wypowiedzi laureatów, wysokość wpisowych, a na końcu każdej części - konkluzję. Całość jest napisana i ułożona w przystępnej formie. Jest trochę krytycznych uwag, trochę subiektywnych opinii, rad. Oczywiście jak w każdym tego rodzaju zestawieniu niektóre komentarze czy wnioski wzbudzać mogą nasze zdziwienie, albo niezgodę.

Jestem ciekaw, co myślicie o opisanych w tym zestawieniu konkursach.  

A przy okazji - to już setny post na blogu, a więc małe święto :) 

4 komentarze:

  1. Nie no, z tekstu raczej wynika kim są "współcześni" (lata '70 we Francji) drobnomieszczanie...
    Postrzeganie przez nich np. liścia kapusty, jako tematu fotograficznego (lub raczej nie) jest dość pouczające ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ... :)
    Pytanie, na ile te odpowiedzi świadczą o fotografii, a na ile o postrzeganiu samych obiektów mających być sfotografowanymi. Nie znam tej książki, ale komentarz pod wykresem mówi: "[...] że można by wykonać piękne zdjęcie tych obiektów.". Kategoria piękna, wiadomo, jest dość niejasna. I to bardzo komplikuje interpretację tego wykresu. Co by nie mówić o pięknie, to co innego piękny obiekt, a co innego piękna fotografia obiektu. I teraz dochodzi zasadnicza kwestia - być może rzemieślnicy i drobni kupcy francuscy lat 70 nie mieli świadomości tego rozróżnienia, a część "nowego drobnomieszczaństwa" już tak. Gdyby tak było, to te same odpowiedzi mówiłyby co innego. Chociaż to Bourdieu, więc zakładam, że pogadał trochę ze swoimi respondentami.

    Jestem tego ciekaw, jakbyś miał więcej o tym badaniu informacji i skanów to chętnie obejrzę.

    No w każdym razie wykres fajny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oki, podeślę Ci pdfa z tym rozdziałem na priva.
    Kiedy zaznajomiłem się z tym tekstem, przeżyłem małe deżavi, bo akurat byłem po oglądaniu portfolio studentów AF ;)
    Wydawałoby się, że taki "klasyczny" temat fotografii jak westonowski lisć kapusty, to sprawa pod względem tamatycznym i estetycznym przyswojona... Okazuje się (okazało się), że nie za bardzo.
    Ciekawe jakie wyniki dałoby badanie dotyczące tego, co może być przedmiotem wizualnej wypowiedzi o charakterze dokumentalnym? Bo tutaj też funcjonuje niepisana lista tematów (a także form ich prezentacji).

    OdpowiedzUsuń
  4. To byłoby ciekawe, w ogóle zrobienie podobnych badań współcześnie i na gruncie polskim.

    Chociaż to, co aktualne u nas, pod pewnymi względami przypomina właśnie lata 70 we Francji, co widać chociażby na przykładzie spóźnionej recepcji koncepcji Lyotarda...

    Ujęły mnie w cytowane w książce Bourdieu wypowiedzi techników i inżynierów paryskich... ciekawe, może to trochę znak czasów, a trochę jednak zasługa autora, że tak elokwentnych wybrał sobie respondentów:

    "«Uważam, że to jest bardzo piękne zdjęcie. To w całej pełni symbol pracy. To mi przypomina starą służącą Flauberta. Zarazem bardzo pokorny gest tej kobiety... To przykre, że praca i nędza do takiego stopnia deformuj» (inżynier, Paryż)."

    "«To rodzaj postaci dość fantastycznej czy może raczej dość dziwnej (...), mógłby to być bohater Dreyera, w ostateczności Bergmana i może Eisensteina w Iwanie Groźnym (...). Bardzo mi się podoba» (technik, Paryż)."

    "«To [Bernard - przyp. M.P.] Buffet lubuje się w robieniu takich rzeczy» (technik, Paryż)."

    OdpowiedzUsuń